Niedotrzymana obietnica

Mężczyzna obiecał Kobiecie, że będzie ją kochał - tak jak kocha - aż do śmierci.

Dopiero po jakimś czasie zdał sobie sprawę z wagi zobowiązania. Czy aby wytrwa na pewno? Czy dźwignie chwile jej gniewu albo słabości? Co się stanie, jeśli ona zacznie zrzędzić? Jak będzie w chorobie? A co ze starością? A co się stanie, jeśli zrobi się ona gruba i brzydka? Albo wychudła i pomarszczona? Czy można kochać tak samo przez dłuższy czas? Jak się to ma do wpisanej w życie zmienności? Czyż w każdym początku nie kryje się koniec?

Jedynym honorowym wyjściem wydało mu się przyśpieszyć własną śmierć. Po namyśle zdecydował się na broń palną. Jako człowiek honoru miał prawo do godnej egzekucji.Kobieta zastała go z rewolwerem przy skroni. Wyjaśnił jej motywy swojego działania.

– Nie dotrzymałeś obietnicy. – odrzekła – Twoja miłość umarła pierwsza. Gdybyś mnie kochał, chciałbyś żyć. Nie zaprzątałbyś sobie głowy takimi głupstwami jak to, co się wydarzy w przyszłości. Kocha się tu i teraz, nie jutro, pojutrze, kiedyś…
– Ach! – wykrzyknął mężczyzna – Jakim byłem głupcem! Jesteś aniołem! Zawsze to wiedziałem, dlatego…
– A jeśli wiedziałeś to zawsze – odpowiedziała Kobieta – twoja obietnica nie obowiązuje. Składałeś ją komuś innemu, nie mnie.

© Dagna Ślepowrońska
< Wściekanka .. Zobacz inne przypowiastki .. Drzewo widzenia dobrego i złego >