Przewidujący

Był sobie biedak.
Jego bieda polegała na tym, że znał zakończenie każdej historii.

Wiedział, że małżeństwo często kończy się rozwodem, więc się nie żenił.
Życie zaś zawsze puentuje śmierć. Żył więc tylko na pół gwizdka.
Za pracę się nie brał, bo można się narobić i nic z tego nie mieć.
Zresztą „biednemu wiatr w oczy wieje”, a „ci co mają, to złodzieje”.
Nieraz nie było go stac nawet na kromkę chleba. Głód dręczył go właściwie bezustannie.

Aż tu razu pewnego został zaproszony na ucztę.
Podano mu najwspanialsze potrawy. - Soczyste słodkie owoce, nęcące kolorami i zapachem sałatki ze świeżych warzyw, jeszcze ciepłe chrupiące wypieki, do tego najrozmaitsze wędliny i pieczyste, dary morza i dary ziemi.

Biedak zasiadł przy suto zastawionym stole.
Jego myśli nie zostały jednak przy nim. Ruszyły dalej. W przyszłość niezbyt odległą. Już widział siebie jak z pełnym brzuchem wstaje i rusza do toalety.
- Wszystko to gówno! Co za świństwa mi tu podajecie! – wrzasnął wściekły.
Niosąc w sercu urazę oddalił się od stołu.



© Dagna Ślepowrońska
< Przeklęta trójca .. Zobacz inne przypowiastki .. Egzamin >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz